środa, 5 czerwca 2013

Nowa dziesięciolatka odtrąbiona, ale giełda jak zwykle zaskoczy

Wśród analityków polskich akcji i byczo nastawionych blogerów dość często pojawia się cykl 10-letni. Wg niego GPW czeka wielka hossa na miarę tej z lat 1992-1994 i 2003-2007. Choć od roku gram hossę, nie podzielam tej koncepcji, i zaraz wyjaśnię dlaczego. Mój bazowy scenariusz zakłada koniec hossy na SWIG80 w okolicy 15000 gdzieś na przełomie jesień 2013 - wiosna 2014 roku i potem silną bessę.

Klasyczna interpretacja cyklu 10-letniego zakłada start super-hossy ok. 2012, oraz że już nigdy nie będzie taniej:


Nawet SWIG80 wygląda dość podobnie:


Jak piszę od blisko roku, akcji małych i średnich spółek nie chcę oddawać bez przynajmniej 50% zysku. Najbliższe miesiące są wg moich projekcji kluczowe - zostało nam ok. 4-6 miesięcy na największe profity, później będzie już tylko kiszonka ( http://podtworca.blogspot.com/2013/02/miesiac-kwarta-po-rok-rok.html , http://podtworca.blogspot.com/2013/02/wynki-ankiety-brak-rozstrzygniecia-ze.html ).

Jednak od 2014 roku widzę taką sytuację: napaleni wzrostami analitycy i ekonomiści piszą o kolejnych 3 latach wielkiej hossy, tłum biegnie na giełdę, żeby nie przegapić okazji życia, a tymczasem indeksy zaczynają spadać w okolice dołków z 2012! Najważniejsze wyjaśnienie tej sytuacji znajduje się na 2 wykresach - pierwszy to stosunek siły emerging markets do rynków rozwiniętych (niestety nie mam takiego wykresu, ale posłużę się pracami W. Białka) :

oraz dolar w przededniu paroletniej hossy:


Kilka najbliższych lat należy do rynków rozwiniętych, co już obserwujemy w sile indeksów amerykańskich, niemieckich czy japońskich. Polska ze swoim zacofanym przemysłem opartym o surowce, konsumpcję wewnętrzną, skrępowana biurokracją i korupcją, pozostanie w niemocy lub pogrąży się w chaosie, jak dzieje się to już z innymi państwami peryferyjnymi. Ratuje nas tylko bliskość jednej z czołowych gospodarek świata oraz dobrej jakości kadra pracowników. Być może nóż na gardle skłoni układ rządzący krajem do poluzowania trochę przedsiębiorcom i choć szczątkowej reformy sądownictwa, ale frycowe za lata zaniedbań i roztrwonienie potencjału pokolenia wyżu lat 80-tych na pewno zapłacimy. Dlatego bardziej skłaniam się do takiej wersji wydarzeń:


Czyli: do jesieni mocne wzrosty, potem wielka nagonka w mediach, kilka miesięcy bujania przy szczycie i zimny prysznic.

5 komentarzy:

  1. tutaj aspekt wzrostu

    http://dwagrosze.com/2013/06/petrolinvestowi-zostaly-jeszcze-73-gr.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiej spółki nie kupuje się nigdy, bo śmieć spada w hossie i bessie. Na GPW jest cała masa podobnych wynalazków, dlatego trzeba patrzeć kto siedzi w zarządzie/akcjonariacie i gówna nie tykać.

      Usuń
  2. Cóż Dedek, bardzo pesymistyczny ten wpis... I nie chodzi mi bynajmniej o potencjalne spadki na giełdzie, ale o ogólną sytuację polskiej gospodarki. Czyli obstawiasz, że WIG20 dotrze do ok. 2800-2900 czy jednak przekroczy 3000 pkt?
    Jestem też ciekaw, czy przed zakładanymi spadkami zamierzasz pozbywać się wszystkich akcji, czy zostawisz w portfelu jakieś spółki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesc. Wpis prezentuje moj obecny poglad na rynki, wszystko moze jeszcze ulec zmianie. Nie popadalbym tez w pesymizm - zakladam przeciez co najmniej pol roku dynamicznej hossy, a calej hossy moze nawet rok i najwieksze wzrosty powinny byc wlasnie przed nami (a raczej zaczely sie w maju). Jesli chodzi o moje spolki, to nie wybralem niestety liderow, ktorzy zwiekszaja co roku zyski, tylko mocno przecenione firmy z nadplynnoscia i wysokimi przychodami, ale slabszymi zyskami/stratami, ktore wplynely na ich mocne przeceny. Ta strategia swietnie zaplacila w 2009 roku, ale teraz niestety okazala sie slabsza. Licze jednak, ze wiele z tych spolek zachowa sie podobnie jak Monnari - po wielu miesiacach bujania przy dolkach, wystrzela do gory w 2 tygodnie i dlatego nie chce ich wypuscic z byle zyskiem 20-30%.

      Usuń
    2. Co do pytan - wig20 nie staram sie prognozowac, ale w hossie powinien 3000 przebic, natomiast spolki planuje sprzedac, gdy osiagna zakladane poziomy lub hossa zacznie sie wypalac (podwyzki stop, koniec QE, euforia w Stanach itp.). Bede wtedy wyprzedawal akcje i budowal pozycje na spadki.

      Usuń

W ramach eksperymentu wyłączam moderację komentarzy.

Zasady komentowania:
- żadnego spamu i reklam (także linków do serwisów w nazwie użytkownika),
- komentarze obraźliwe będą usuwane,
- proszę o zachowanie kultury i brak kłótni; różnice zdań należy wyrażać poprzez dyskusję wspartą argumentami.

Podtwórca